wtorek, 25 października 2011

Kim jestem?

Świat kolorowych czasopism nie od dziś stara się nas przekonać, że prawdziwy mężczyzna to ten o szerokich barach i muskularnych ramionach, z obowiązkowym kaloryferem na brzuchu. Z kolei ideał kobiecego piękna to beztroska osóbka, obdarzona urodą gwiazdy Hollywood.

By zbliżyć się do owych ideałów, Panowie stosują rygorystyczne programy treningowe, spędzają godziny na siłowni, przerzucając kilogramy żelastwa.

Panie z kolei oprócz forsownych treningów, często poddają się zabiegom medycyny estetycznej, takim np. jak powiększanie ust Wrocław. Obie płcie łączy zamiłowanie do wszelkiego rodzaju diet, zdrowej żywności czy suplementów. A wszystko tylko po to, by nasza fizyczność zbliżyła się do upragnionego ideału. W sporcie nie ma niczego złego, pod warunkiem, że nie popadamy w obsesję. Ćwiczenia i dieta niewątpliwie mogą nam pomóc zachować zdrowi i dobre samopoczucie.

Oczywiście wszystko w zdrowych granicach. Nie powinniśmy zapominać o bożym świecie i wszystkiego podporządkowywać treningom i regularnym posiłkom. To one mają służyć podniesieniu jakości naszego życia, a nie życie im. Żyjemy dla innych, jednak by właściwie pojąć znaczenie tego stwierdzenia, musimy wejść w głęboki, prawdziwy kontakt z sobą samym. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, jednak od czegoś trzeba zacząć.

Optymalizacja struktur pamięci

Chodzi o proces, który w języku nauki nazywa się optymalizacją struktur pamięci. Dla zwykłego śmiertelnika znaczy to tyle, co oczyszczanie umysłu z nadmiaru wrażeń. Problemem, który często nas dotyka a z którego istnienia nie zdajemy sobie sprawy jest nadmiar stymulacji.

Internet, telewizja, radio, praca, znajomi, rodzina, życie towarzyskie – wielu z nas przebywa w stanie permanentnego rozproszenia, lub inaczej rzecz ujmując –powierzchownego skupienia na sprawach pozbawionych głębszego znaczenia. Cały ów informacyjny szum nie sprzyja wejściu w kontakt z sobą samym i tym, co nam w duszy gra.

Po części żyjemy więc cudzym życiem, gdzieś daleko od siebie. Realizujemy ideały, które niewiele wspólnego mają z naszymi własnymi marzeniami i aspiracjami, po to tylko, by zaspokoić oczekiwania rodziców, partnerów czy współpracowników.

Kontakt z naturą

By przełamać ten smutny schemat, zacznijmy od wyciszenia. Sprzyjać mu może kontakt z przyrodą – krótki, 2-3 dniowy wyjazd, którego istotą nie będzie poszukiwanie kolejnych wrażeń i rozproszenia, lecz raczej uspokojenie umysłu. Szum wiatru, szmer strumienia, zieleń drzew, zapach lasu – to wszystko może być pierwszym krokiem na niełatwej drodze przywrócenia nas sobie samym.