poniedziałek, 25 lipca 2011
Ubezpieczenie psa rodzaje polis
Ubezpieczenie dla psa
Pies jako istota czująca i kochana przez rodzinę, wymaga sporej troski. Należy nie tylko go karmić, kąpać i szczepić, ale również brać odpowiedzialność za wyrządzone przez niego szkody czy płacić za jego leczenie. Warto więc ubezpieczyć psa, co jest bezsporne, ale jak to zrobić, by nie przepłacać a móc spać spokojnie?
Ubezpieczenie psa przy nas jest możliwe, gdy taką opcję włączymy do naszej polisy OC w życiu prywatnym. Opcja zapewnia wypłatę odszkodowania osobie, którą pies ugryzie lub coś jej zniszczy np. płaszcz. Wykupienie tego dodatku nie jest kosztowne i część właścicieli psów decyduje się właśnie na nią. Niemniej chroni ona tylko w części psa wszak za jego leczenie czy operację, zapłacimy już z własnej kieszeni ubezpieczyciel nie odpowiada za takie zdarzenia.
Drugi rodzaj ubezpieczeń to osobne polisy dla psa. W ramach ubezpieczenia psa otrzymujemy szeroki wachlarz ochrony. Poszkodowany przez psa otrzyma odszkodowanie, my zaś dostaniemy zwrot kosztów leczenia, operacji, rehabilitacji, eutanazji, pochówku lub utylizacji zwłok. Dostaniemy też odszkodowanie w razie padnięcia lub zaginięcia zwierzaka. Jak widać, taka ochrona jest pełna i lepiej zabezpiecza nasze interesy. Wszak pies w całym życiu może nikogo nie ugryźć, ale chorować może często a na jesieni życia wymagać uśpienia, by nie przedłużały się jego cierpienia. Warto o tym pomyśleć i nadmiernie nie oszczędzać osobne ubezpieczenie psa kosztuje w zależności od ubezpieczyciela od kilkudziesięciu do kilkuset złotych rocznie. Wpływ na koszty ma często rasa psa rasy uznane za agresywne wycenia się w inny sposób.
Uwaga
Aby kupić ubezpieczenie psa, musimy mieć zaświadczenie od weterynarza, że zwierzę jest w pełni zdrowe, sprawne i bez oznak żadnych schorzeń. Pies musi też mieścić się w widełkach wiekowych zwykle ubezpiecza się psy starsze, niż 6 miesięcy, ale młodsze, niż kilka (maksymalnie 10) lat.
Patrycja, Copywriter
---
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.
poniedziałek, 11 lipca 2011
Dlaczego koty mruczą?
Mruczenie jest jednym z powodów, dla których kochamy koty. Uwielbiamy je za to, że działa na nas uspokajająco i cieszymy się, gdy kot głośno nas powiadamia o swym zadowoleniu, miłości i poczuciu bezpieczeństwa
Wiadomo, że mruczenie relaksuje, pociesza, uspokaja, wycisza, sprawia przyjemność oraz poprawia nastrój. Kota? Cóż, kota być może też, choć o to trzeba by zapytać właśnie jego. Ale z pewnością człowieka, do którego mruczenie jest adresowane. Naturalnie ? o ile w ogóle jest adresowane...
Mruczy kot drapany i głaskany w ulubionym miejscu, zwinięty w kłębek na kolanach, przytulony w łóżku do opiekuna czy do innego kota, senny, najedzony. Ale czasem także chory, ranny, umierający. Bo powodów, jak w przypadku każdego zachowania tego złożonego zwierzaka, może być wiele.
Wszystkie koty, bez względu na wiek, płeć czy rasę, mruczą z taką samą częstotliwością: 25 cyklów na sekundę.
Koty zaczynają mruczeć, kiedy są małymi kociętami i jest to jeden z pierwszych kontaktów werbalnych pomiędzy kociakiem i jego matką, która mruczeniem oznajmia mu, że wchodzi do legowiska, co ma na celu jego uspokojenie. Starsze koty mruczą, gdy jest im dobrze i gdy chcą inne sprowokować do zabawy. Dominujące koty mrucząc informują inne o swych przyjacielskich zamiarach i często w ten sposób zapraszają je do zabawy. Jest to kocie zapewnienie: "Nie uciekaj, zaufaj mi, jestem przyjacielem, nie ugryzę cię tym razem... słowo!". Mruczenie może być także werbalnym środkiem łagodzenia konfliktów. Koty mruczą jednak nie tylko z zadowolenia, lecz także gdy odczuwają ból i są zestresowane. Ma to na celu, przekładając na ludzkie zachowania, podtrzymanie ich morale i przekonanie samego siebie, że wszystko będzie dobrze.
Właśnie mruczeniu koty zawdzięczają swoje zaskakujące zdolności regeneracyjne. Z badań przeprowadzanych przez uczonych wynika, że stałe wibracje o częstotliwości 25 - 125 Hz wspomagają m.in. zrastanie się kości i działają przeciwbólowo. Powiedzenie, że koty zawsze spadają na cztery łapy i mają więcej niż jedno życie nie jest więc do końca sprzeczne z rzeczywistością. One naprawdę potrafią "wylizać się" nawet po bolesnym upadku z wysokości kilku pięter.
Często melodyjne mruczenie kota pomaga także jego opiekunowi. Mówi się, że zwierzęta te, jak żadne inne, potrafią wyczuć chore miejsce i uśmierzyć ból, a nawet... spowodować całkowite wyleczenie. Nawet, jeśli wy w to nie wierzycie, to musicie przyznać, że mruczenie głaskanego kota sprawia nam, ludziom prawdziwą przyjemność. I jest to jeden z powodów dla którego zwierzęta te mają tak wielu miłośników.
Mruczenie kojarzy nam się głównie z cichymi i czułymi tonami, jakie kot wydaje leżąc na naszych kolanach. Są to tzw. dźwięki gawędziarskie. Warto jednak zauważyć, że gdy nasze pupile są głodne, mruczą znacznie głośniej. Tony te, wydawane również podczas bójek, mają częstotliwość zbliżoną do płaczu dziecka. Dlatego właśnie tak na nas działają. Dokładniej - dźwięki "wzywające" oscylują w granicach 220-520 herców, a płacz dziecka ma zakres 300-600 herców.
Jest jeszcze jeden rodzaj mruczenia. Usłyszeć go można, gdy kot zajmuje się właśnie np. upolowaną zdobyczą. Ten jednak brzmi jak głębokie, gardłowe warczenie i może być swoistym ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy zamierzaliby przeszkodzić zwierzakowi w tym, jakże ważnym dla niego wydarzeniu.
--Stopka
www.wszystkookociakach.blogspot.com
Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.